Wybory do Europarlamentu
Nie wierzę w społeczeństwo obywatelskie. Jeszcze nie teraz. Nie w kraju w którym na początku dekady wskaźnik zróżnicowania materialnego społeczeństwa, był ponad dwa razy większy niż w Szwecji i Dani, większy niż w Czechach i na Węgrzech. I ma tendencję wzrostową. Nie w kraju, w którym 10% najwyżej zarabiających obywateli, ma płace o 794% wyższe od najniżej zarabiających. Nie w kraju w którym nastąpiła tak znacząca polaryzacja w sferze usług zdrowotnych czy szkolnictwa. Inaczej mówiąc gdzie kolejki do specjalisty tworzą tylko ubodzy, bo bogaci zapisują się na dogodny termin w gabinetach prywatnych. W kraju gdzie ogłoszono wielki sukces edukacyjny, bo w testach PISA pniemy się do góry, tylko że 26 % dzieci po zakończeniu gimnazjum, nie zna w ogóle angielskiego, a znajomość zerową z niemieckiego wykazuje 44% gimnazjalistów. Gdzie osiągający świetne wyniki uczniowie biegają z korepetycji na korepetycje.
To rodzi frustracje.
Ostatnie komentarze